Do rzekomego gwałtu miało dojść w nocy z soboty na niedzielę. Jak informował "Super Express", Dawid K. miał imprezować w jednym z modnych lokali przy ulicy Mariackiej. Następnie, z tam poznaną grupą, przeniósł się do mieszkania przy tej samej ulicy. Tam K., wraz ze swoim znajomym Marcinem N., mieli dopuścić się gwałtu na kobiecie. Obu mężczyznom grzoi 10 lat pozbawienia wolności.
– Zatrzymanym mężczyznom przedstawiliśmy zarzut gwałtu. Wnioskowaliśmy też o tymczasowe aresztowanie i sąd przychylił się do tego. Podejrzani zostali aresztowani na trzy miesiące – powiedziała "SE" Bogusława Szczepanek-Siejka, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe w Katowicach.
Portal eurosport.tvn24.pl opublikował oświadczenie przesłane przez klub sportowca. "Górnik Zabrze jest głęboko poruszony pojawiającymi się informacjami, które dotyczą zawodnika naszego klubu. Deklarując, że Górnik Zabrze zawsze będzie potępiał wszelkie łamanie prawa, jednocześnie prosimy wszystkich o powstrzymanie się od komentowania sprawy oraz wydawania jakichkolwiek osądów do czasu zakończenia prowadzonych przez prokuraturę i policję działań. Sprawa nie ma związku z obowiązkami zawodowymi piłkarza, stąd klub nie ma dostatecznej wiedzy, a tym samym podstaw, by komentować doniesienia medialne. Wierzymy natomiast, że wszystkie aspekty tej sprawy zostaną zbadane, a wszelkie niejasności wyjaśnione" – napisano w oświadczeniu przesłanym redakcji eurosport.pl. "Jednocześnie informujemy, że klub wystąpi do stosownych organów ścigania z wnioskiem o udzielenie informacji dotyczących prowadzonego postępowania" – czytamy w komunikacie.
Czytaj też:
"Rzeź na morzu". Ponad tysiąc migrantów utonęło od początku roku w drodze do EuropyCzytaj też:
"To największa systemowa platforma do niszczenia przeciwników politycznych"