Można spotkać się z opinią, że Nagroda Nobla się zepsuła, że w czasach dawniejszych, np. w pierwszej połowie XX w. stanowiła rodzaj prawdziwego biletu na Parnas, biletu do kanonu. Gdy tegoroczny noblista Peter Handke namawiał w 2014 r. Akademię do rezygnacji z przyznawania Literackiej Nagrody Nobla, mogliśmy to odczytywać jako ciekawą reakcję na to, co nieraz diagnozuje się jako kryzys tego lauru. Poczucie tego kryzysu wzmacniały takie wydarzenia jak Nagroda Nobla dla Boba Dylana albo milczenie akademii noblowskiej w roku 2018 związane ze skandalami seksualnymi w tej instytucji.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.