Mazur to m. in. współpracownik ukraińskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Do zatrzymania doszło na wniosek Federacji Rosyjskiej. Ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich Ludmiła Denisowa poinformowała, że do zatrzymania Mazura doszło w nocy z piątku na sobotę na przejściu granicznym w Dorohusku. Aktywista został zatrzymany na podstawie listu gończego Interpolu, jaki wystawiła strona rosyjska.
Działania na rzecz uwolnienia Ihora Mazura podjęły Konsulat Generalny Ukrainy w Lublinie, Ambasada Ukrainy w Warszawie oraz wydział konsularny Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. Mazur to weteran walk z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, członek skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO i współpracownik sekretariatu rzecznika praw człowieka Ukrainy.
Po niedzielnym zwolnieniu, działacza ma pozostać na terenie Polski. Na czas trwania procedury ekstradycyjnej będzie przebywał w Lublinie. – Prokuratura uwzględniła wniosek, moją prośbę, żeby na moje poręczenie osobiste zwolnić pana Ihora – powiedział konsul generalny Ukrainy w Lublinie Wasyl Pawluk.
W niedzielę miało się odbyć posiedzenie w Sądzie Okręgowym w Lublinie ws. zatrzymania Ihora Mazura na 7 dni. W ostatnim momencie je odwołano. – Posiedzenie zostało odwołane, ponieważ prokuratura cofnęła wniosek o zastosowanie wobec Ihora M. aresztu na siedem dni. To do niej trzeba kierować pytania – przekazała w rozmowie z Onetem rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara Markowska.
– Polska zgodnie z obowiązującymi przepisami po informacji z Interpolu była zobowiązana do zatrzymania obywatela Ukrainy – przekazała w sobotę rzeczniczka MSZ Ewa Suwara. W niedzielę minister spraw zagranicznych prof. Jacek Czaputowicz zaznaczył: – Strony porozumienia Interpolu czasami go nadużywają.
Czytaj też:
"Swoje już wypiłem". Karczewski o używkach i pracy w szpitaluCzytaj też:
"Lotna Brygada Opozycji". Skandaliczny happening przed pomnikiem smoleńskim