Informacja o tym, że podczas pobytu w Japonii papież Franciszek potępił posiadanie i produkcję broni atomowej, nie odbiła się w Polsce wielkim echem.
Inaczej było we Włoszech, gdzie mocne papieskie słowa krytyki trafiły na czołówki gazet. Przypomnę, że po wizycie w Hiroszimie Ojciec Święty powiedział: „Tam potwierdziłem, że wykorzystywanie broni nuklearnej jest niemoralne, i to musi znaleźć się w Katechizmie Kościoła katolickiego, nie tylko wykorzystywanie, lecz także posiadanie, ponieważ wypadek lub szaleństwo jakiegoś przywódcy może zniszczyć ludzkość”. Rzeczywiście, trudno przejść nad tymi słowami obojętnie.
Czytaj też:
Paweł Lisicki o mszy trydenckiej: Taka jest brutalna prawda
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.