Dzisiaj Sejm rozpoczął prace nad projektem ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, który zaostrza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadza zmiany w procedurze wybory pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Na porannym głosowaniu nad ustawą zabrakło 27 posłów opozycji. Na sali plenarnej w chwili głosowania brakowało też kilku posłów partii rządzącej. Oznacza to, że gdyby nie nieobecni parlamentarzyści opozycja mogła je wygrać. W reakcji na tę sytuację szef klubu PO-KO, że na wniosek rzecznika dyscyplinarnego nieobecni na porannych głosowaniach posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej zostali ukarani najwyższą karą finansową. Mowa o 1 tys. zł. Kary zapowiada także Lewica.
Sytuację tę w mocnych słowach skomentowała na Twitterze organizatorka tzw. czarnego protestu Marta Lempart. W odpowiedzi na wpis Anny Mierzyńskiej, która napisała "dobra. mleko się rozlało, odparła: "Nie, nie 'dobra', nie 'rozlało', szefowie klubów od rana nie znaleźli czasu, żeby zainteresować się porządkiem obrad? Co to jest? Od czego oni są? Złożyć mandaty i wypie**alać!" – napisała ostro.
Czytaj też:
Nie przyszli na głosowanie i przegrali. PO karze swoich posłów