Mocne słowa prezydenta: W Sądzie Najwyższym powstał swoisty, postkomunistyczny układ

Mocne słowa prezydenta: W Sądzie Najwyższym powstał swoisty, postkomunistyczny układ

Dodano: 
Prezydent RP Andrzej Duda podczas wygłaszania oświadczenia w Pałacu Prezydenckim
Prezydent RP Andrzej Duda podczas wygłaszania oświadczenia w Pałacu PrezydenckimŹródło:PAP / Paweł Supernak
– Reforma wymiaru sprawiedliwości jest niezbędna. Władza sądownicza próbuje pokazać społeczeństwu, że jest mocniejsza niż inne władze – powiedział w wywiadzie dla TVP Info prezydent Andrzej Duda. Jak podkreślił, w stronę państw zachodnich "płynie rzeka kłamstwa" odnośnie zmian w sądownictwie.

Prezydent udzielił wywiadu Michałowi Rachoniowi w programie "Woronicza 17". Andrzej Duda odniósł się do budzącej kontrowersje ustawy dyscyplinującej sędziów. – Jest potrzebna [ustawa - red.]. Ja bym nawet powiedział, że jest niezbędna – zwłaszcza wobec tych orzeczeń i wypowiedzi, które ostatnio pojawiały w przestrzeni niestety publicznej, także i medialnej, ze strony sędziów, gdzie kompletnie wypaczano istotę tego, co orzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nadinterpretowując najdelikatniej mówiąc treść tego wyroku, pomijając bardzo istotne jego treści – wyjaśnił prezydent. Jak dodał, sędziowie próbują jednocześnie "de facto wprowadzić anarchię w kraju".

– Każdy rozsądnie patrzący na to obywatel powie stop takiemu działaniu. I stąd między innymi są te rozwiązania, które zresztą w większości są rozwiązaniami zaczerpniętymi z prawodawstwa innych krajów Unii Europejskiej, to bardzo mocno chcę podkreślić. Rozwiązania, które mają doprowadzić do tego, żeby sądy wróciły do takiego działania, jakie mają zgodnie z konstytucją i powinny realizować zgodnie z ogólnoświatowymi obowiązującymi normami w krajach demokratycznych, czyli sprawować wymiar sprawiedliwości w taki sposób, aby państwo dobrze funkcjonowało, i żeby ludzie mieli poczucie sprawiedliwości. Od dawna w Polsce się to niestety nie dzieje – ocenił prezydent.

Burza wokół weta

Andrzej Duda wspomniał w rozmowie z TVP Info sytuację sprzed kilku lat, gdy zawetował przyjęte przez parlament ustawy dot. zmian w sądownictwie. - Towarzyszyła temu wielka burza – mediana i polityczna – włącznie z tym, że bardzo ostro zareagowali na to moi koledzy, z którymi jeszcze nie tak dawno, wcześniej, byłem w jednym ugrupowaniu partyjnym. Bardzo im się ta moja decyzja nie podobała. Ja tę decyzję podjąłem z pełną odpowiedzialnością – wyznał prezydent. – Po pierwsze uważałem, że ta ustawa odebrała ochronę, czy odbiera ochronę, pracownikom administracyjnym sądu, z czym się absolutnie, fundamentalnie, nie zgadzałem. (...) Po drugie uważałem, że nie może być tak, że sędziowie Sądu Najwyższego znajdą się na przysłowiowej łasce i niełasce Prokuratora Generalnego Ministra Sprawiedliwości – wspomniał dalej Andrzej Duda dodając, że także wtedy podkreślał konieczność zmian w wymiarze sprawiedliwości.

Prezydent skomentował też ostatnie wyroki Sądu Najwyższego m. in. w sprawie nowej Krajowej Rady Sądownictwa. – Tak, jak widzimy cały szereg orzeczeń w ostatnim czasie, gdzie sędziowie korzystają tylko z tego że na przykład nie ma już żadnej możliwości odwołania się od orzeczenia Sądu Najwyższego, że nie ma już żadnej możliwości odwołania się od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W związku z czym oznacza to ich zdaniem, że można w takim razie wydać orzeczenie contra legem, czyli zupełnie wbrew przepisom. Że można wydać orzeczenie wbrew zasadom konstytucji i tak nie będzie żadnych konsekwencji, bo nie przewiduje się postawienia sędziów przed Trybunałem Stanu – wskazał Andrzej Duda. Jak podkreślił, właśnie dlatego powstała w SN Izba Dyscyplinarna. - Bardzo niezależna od pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z premedytacją po to właśnie, by pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, i pozostali prezesi Sądu Najwyższego, nie mieli wpływu na sprawy tej izby – różne: kadrowe, finansowe. Po to właśnie została tak mocno zagwarantowana jej niezależność – tłumaczył rozmówca Michała Rachonia.

"W Sądzie Najwyższym mamy koleżeński układ"

Podczas rozmowy o ostatnich orzeczeniach sędziów SN i sprzeciwie wobec zmian, z ust prezydenta padły mocne słowa. – Mam nadzieję że właśnie dzięki tej jawności, która tak bardzo w naszym życiu publicznym jest potrzebna również i tych faktów historycznych – uwikłań, w jakich państwo sędziowie przez lata się znajdowali – będzie można dzisiaj na własne oczy widzieć i każdy będzie mógł się przekonać, jak bardzo skostniała i jak bardzo trudna jest teraz struktura. I dlaczego wielu ludzi mówi, o czymś, co jest bardzo często nazywane postkomunistycznym układem tutaj. Tak, to jest swoisty układ. Układ, który niestety powstał w Sądzie Najwyższym, który jest dzisiaj wielowarstwowy, jest koleżeński, jest na wiele innych sposobów – stwierdził w TVP Info Andrzej Duda. – Dzisiaj de facto w środowisku sędziowskim, i w ogóle w środowisku prawniczym, można ludzi podzielić na dwie grupy. Na tych, którzy mówią, żeby było tak, jak było – i wśród nich są i ci, którzy mieli legitymację partyjne i ci, którzy ich nie mieli; oraz tych, którzy się szczycili, że byli w opozycji demokratycznej – ale chcą, żeby było tak, jak było – dodał prezydent.

Rzeka kłamstwa

Gość programu Michała Rachonia skomentował sygnały sprzeciwu wobec polskiej reformy sądownictwa, płynące z zagranicy. – Na zachód Europy płynie z Polski rzeka kłamstwa na temat tego, co dzieje się, jeżeli chodzi o ustawodawstwo, wobec wymiaru sprawiedliwości. Opowiadane są niestworzone historie, Polska jest demonizowana, przez kogo? Przede wszystkim właśnie przez te grupy, które widzą, że tracą swoje wpływy, te grupy, które dzisiaj próbują de facto prawie że rozwiązania siłowego wobec demokratycznie wybranych w Polsce władz. Władza sądownicza próbuje pokazać całemu społeczeństwu i wybranej przez nie władzy i ustawodawczej i wykonawczej, że jest mocniejsza niż tamte władze – zaznaczył prezydent Duda. – Jeżeli władza, która jest wybrana przez społeczeństwo w wyborach bezpośrednich w większości, ma się mniej liczyć niż władza wybrana w sposób pośredni i to do tej pory na zasadzie kooptacji przez środowisko sędziowskie, to muszę powiedzieć, że od demokracji to my się oddalamy bardzo – wskazał dalej.

Andrzej Duda odniósł się również do kwestii odpowiedzialności i wizerunku sędziów w Polsce. – Jest kwestia odpowiedzialności sędziego i tego jak on się zachowuje. Niestety, ten sędzia, decydując się na to, żeby wejść do zawodu sędziowskiego, do tej specyficznej bardzo grupy zawodowej – ja to nazywam stanem sędziowskim – przez podkreślenie ich ważności dla polskiego państwa i dla społeczeństwa. Niestety podlega dodatkowym rygorom, które nie są zapisane wprost, ale przyzwoitość i to właśnie, że odpowiada za to, jak jest postrzegany wymiar sprawiedliwości – ocenił prezydent.

Czytaj też:
Andrzej Duda bezkonkurencyjny. Olbrzymia przewaga urzędującego prezydenta

Źródło: TVP Info
Czytaj także