Tegoroczny sylwester przypomni obecnemu prezydentowi, że czas zacząć przepychać się przez tłum kontrkandydatów. Z jakimi problemami będzie musiał się mierzyć prezydent?
Oile rok 1995 naznaczony był wielkim pojedynkiem Wałęsy z Kwaśniewskim, rok 2005 rywalizacją Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim, a w 2015 r. wyścigiem Bronisława Komorowskiego z Andrzejem Dudą, o tyle tym razem nie widać dwóch wielkich rywali.
Sytuacja przypomina raczej wybory prezydenckie z 2000 r., gdy broniący urzędu Aleksander Kwaśniewski musiał się zmierzyć ze stosunkowo szerokim peletonem „średniaków”. Teraz jednego zdecydowanego rywala Andrzeja Dudy nie ma, choć najbliżej do tej roli Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Pamiętajmy jednak, że jej osobiste atuty nie są znacząco większe od wyborczego potencjału Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Czytaj też:
Jak Polacy oceniają pracę prezydenta? Najnowszy sondaż dla DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.