Na łamach "Do Rzeczy" również:
– Pięć lat temu siłą Andrzeja Dudy był skuteczny i sprawnie działający sztab. Od tego, czy obecny okaże się równie zgraną drużyną, będzie w dużej mierze zależeć wyborczy sukces prezydenta – zauważa Kamila Baranowska w tekście "Powolna rozgrzewka".
– Ćwierć wieku temu władze Korei Południowej postanowiły, że ich kraj stanie się potęgą kulturalną. Dopięły swego dzięki talentowi koreańskich twórców, państwowym dotacjom, sojuszowi z prywatnym biznesem i ogromnej konsekwencji – pisze Piotr Gociek w artykule "Jak to się robi".
– Podobnie jak w wypadku klasycznego kolonializmu także w europejskim neokolonializmie w procesie asymilacji kluczową rolę odgrywać ma szeroko pojęta edukacja, wsparta tzw. pedagogiką wstydu – przekonuje Ryszard Vorbrich w tekście "Narzucanie postępu".
– Jedwabne okazało się bezbłędnym wyegzekwowaniem instrukcji przeprowadzenia działań "pod obcą banderą". Mistrzowsko zacierając po sobie ślady, podwładni Reinharda Heydricha wkomponowali się w zamazane tło zbrodni, ustawiając na pierwszym planie polskich mieszkańców Jedwabnego – pisze Marek Kamiński w artykule "Zamiast ekshumacji".
– Niemiecka chadecja znalazła się w największym kryzysie w powojennej historii Republiki Federalnej. A dokładniej rzecz ujmując – nie tylko chadecja, lecz także cała niemiecka klasa polityczna – przekonuje Cezary Gmyz w tekście "Walka o schedę po Mutti".
– Niemal 40 mld zł. O tyle w ciągu zaledwie dwóch lutowych dni powiększył się majątek Elona Muska, ekscentrycznego miliardera, który próbuje jednocześnie zrewolucjonizować motoryzację, zlikwidować korki w metropoliach i skolonizować Marsa – zauważa Jacek Przybylski w artykule "Zarabianie na rewolucjach".
Na łamach nowego "Do Rzeczy" również Gabriel Michalik docieka, jak to się stało, że Kaszpirowski zdołał omotać tak wielu Polaków.
Nowy numer "Do Rzeczy" w sprzedaży od poniedziałku, 17 lutego 2020.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.