Prof. Żaryn: Lewica staje po stronie totalitarnego reżimu komunistycznego

Prof. Żaryn: Lewica staje po stronie totalitarnego reżimu komunistycznego

Dodano: 
Historyk prof. Jan Żaryn
Historyk prof. Jan Żaryn Źródło: PAP / Rafał Guz
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” za nami. Dwa dni temu świetowaliśmy centralne uroczystości ku czci bohaterów podziemia niepodległościowego. Mimo coraz większej popularności Żołnierzy Wyklętych, nadal słychać głosy krytyki w kierunku polskich bohaterów. W rozmowie z portalem DoRzeczy.pl historyk, prof. Jan Żaryn wyjaśnił, dlaczego Żołnierze Wyklęci nadal są dla niektórych solą w oku.

Przy okazji 1 marca jak bumerang powraca narracja deprecjonująca postaci bohaterów podziemia niepodległościowego. Prof. Jan Żaryn w rozmowie z DoRzeczy.pl odniósł się do możliwej genezy takich postaw. – Sprawa jest oczywista. Jako wspólnota narodowa jesteśmy wewnętrznie podzieleni, ponieważ bardzo wielu Polaków nadal nie chce przyjąć do wiadomośći, że PRL nie było alternatywną Polską. Tylko reżimem narzuconym przez kremlowską siłę. W związku z tym, współtworzący ów reżim i ci, którzy byli jego beneficjentem piętnują ludzi walczących z nim. Stawianie żołnierzy podziemia niepodległościowego poza nawiasem historii patriotyzmu jest bolesne, ale realne. Żołnierze Wyklęci ze swoją postawą stają się nosicielami prawdy o drugiej stronie. Jesteśmy na etapie relatywizowania postaw Żołnierzy Wykletych ze strony lewicy, która staje po stronie totalitarnego reżimu komunistycznego – ocenił.

Prof. Żaryn odniósł się także do kontrowersji, jakie nada wzbudza Romulad Rajs ps. „Bury”, który zdaniem niektórych polityków i działaczy lewicy był „zbrodniarzem”. – Przed rzucaniem kamieniami trzeba poznać życiorys „Burego”, który był bardzo zdolnym żołnierzem okręgu wileńskiego AK. „Bury” walczył z okupantem niemieckim i sowieckim. Traktował kolaborantów tak samo, jak nieprzyjaciół spoza Polski, którzy siali w naszym kraju spustoszenie. Stosując te same metody w walce o niepodległość, decydował się na zbrojne likwidowaniw wroga Polski. Czy zawsze jego oddziały podejmowały właściwe decyzje? To bardzo trudna kwestia do rozstrzygnięcia. Podpalenie wsi, w wyniku, której zgineli ludzie oraz zabójstwo furmanów było w warunkach wojennych uznane za zasadne. Ciężko po latach wyrazić konkretną opinię o „Burym”. Trzeba próbować zrozumieć zestaw faktów, które towarzyszą życiu „Burego”, a dopiero potem stawiać diagnozę. Może podpalenie wsi, o której wspomniałem nie miało żadnego uzasadnienia? Może warto było sprawdzić teren zanim doszło do nieszczęścia i śmierci niewinnych osób? Nie usprawiedliwam go, ale nie uważam, że był bandytą. Z całago życiorysu „Burego” wynika, że być może się mylił. Jego błędy nie wynikały z tego, że był bandytą. „Bury” nie był oprawcą. Wszystkie wymienione określenia można za to przekazać komunistom i ich życiorysom, nie „Buremu”, który chciał uczynić co w jego mocy, aby Polska stała się niepodległa - podsumował.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także