– Ponad 170 osób jest hospitalizowanych, ponad 4000 objętych kwarantanną domową – poinformował minister. – Te cyfry rosną. Oczekujemy, że w Polsce ten przyrost w ciągu najbliższych dni będzie szybki. To wynika z działania wirusa. We wszystkich krajach ten wzrost był gwałtowny w pierwszych dniach – dodawał.
– Działamy, przygotowując szpitale na przyjęcie większej liczby osób z koronawirusem. Działamy w zakresie liczby łóżek zakaźnych, w zakresie gotowości wojewodów do przekształcenia niektórych szpitali w szpitale wyłącznie zakaźne – zapewniał.
Minister zdrowia apelował o ochronę osób starszych i zwrócił się bezpośrednio do nich, żeby trzymali się z daleka od dużych zgromadzeń i miejsc wystawionych na działanie wirusa.
Poinformował również, że, w zależności od sytuacji, mogą być różne rozwiązania ws. szkół. – Scenariusze zamykania szkół w miejscach, gdzie jest potencjalnie duże ryzyko zarażenia jest możliwe – stwierdził.
Ministerstwo rozważa również monitorowanie osób poddanych kwarantannie domowej. – To jest jedna z najważniejszych rzeczy, żeby nie opuszczać miejsca kwarantanny. We Włoszech ludzie wychodzili z domu i wiemy, czym to się skończyło. Chrońmy swoich najbliższych i ludzi wokół. W sytuacjach poważnych grozi za to nawet odpowiedzialność karna – przestrzegał. Poinformował również, że organizowane są karetki, które umożliwią przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa osobom objętym kwarantanną domową.
Czytaj też:
Koronawirus dotarł do Krakowa. Szpital potwierdzaCzytaj też:
Szczecin. Pacjentka z koronawirusem wymaga intensywnej opieki medycznej