W związku z panującą epidemią koronawirusa opozycja domaga się zmiany terminu zaplanowanych na maj wyborów prezydenckich. Tymczasem rządzący podkreślają, że na tę chwilę nie ma takiej potrzeby. – Wybory uzupełniające, które odbyły się w niedzielę pokazały, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich w terminie jest dzisiaj całkowicie możliwe – ocenił w rozmowie z PAP w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kwestia ta była jednym z tematów porannej rozmowy Radia ZET. Gościem Beaty Lubeckiej był minister aktywów państwowych Jacek Sasin. – Prezes Kaczyński dał wykładnię rzeczywiście. Upiera się, że wybory mogą się odbyć w maju, ale czy prezes Kaczyński jest oderwany od rzeczywistości, czy jest po prostu cynicznym politykiem? – zapytała dziennikarka. To pytanie nie spodobało się Sasinowi. – Protestuję przeciwko takiemu pytaniu, które pani w tej chwili zadała. Naprawdę pan prezes Kaczyński pracuje codziennie i ma doskonałą orientację w tym co się dzisiaj w Polsce dzieje – odparł.
Minister podkreślał, że "nie możemy dziś rozmawiać w ten sposób, że mamy wprowadzić stan wyjątkowy, ograniczyć drastycznie prawa Polaków tylko dlatego, że ktoś chciałby odwołać wybory, bo nie idzie mu w sondażach".
Czytaj też:
"Jestem lekarzem. Mówię to, co myślę...". Szumowski o wyborach prezydenckichCzytaj też:
"Dostali spazmów, wpadli w panikę". Jakubiak: To znaczy, że mam szansę