W środę Małgorzata Gosiewska z PiS przekazała, że Kidawa-Błońska miała powiedzieć, iż ważniejsza od życia ludzkiego jest konstytucja. Wypowiedź kandydatki KO na prezydenta miała paść podczas posiedzenia Prezydium Sejmu, kiedy dyskutowano nad zmianą regulaminu i sposobem obrad w związku z epidemią koronawirusa.
O te słowa próbował dopytać Kidawę-Błońską jeden z dziennikarzy. Do internetu trafiło nagranie zarejestrowane przez portal TVP Info przed wejściem do Sejmu.
– Czy konstytucja jest ważniejsza niż życie ludzi? – zapytał reporter. – Dwa metry odległości! – odpowiedziała Kidawa-Błońska. Dziennikarz, powołując się na wicemarszałka Sejmu z PSL Piotra Zgorzelskiego, jeszcze raz próbował uzyskać od kandydatki KO odpowiedź, ale bezskutecznie.
Szef PO Borys Budka, komentując wczoraj słowa Kidawy-Błońskiej o konstytucji i ludzkim życiu, stwierdził, że to kolejny fake news. Skrytykował też PSL za grafikę umieszczoną na profilu tej partii na Twitterze. Opublikowano tam cytat Kidawy-Błońskiej z podpisem: "Milczenie jest złotem".
Sama zainteresowana zdementowała relację Gosiewskiej na Twitterze: "Nie dam się wciągnąć w tę brudną kampanię. Słowa, które od wczoraj są mi przypisywanie, nigdy nie padły. PiS manipuluje i odciąga uwagę od spraw naprawdę ważnych. Bycie przyzwoitym po prostu im się nie opłaca" – napisała Kidawa-Błońska.
Czytaj też:
Prezydent modlił się na Jasnej Górze. Opublikowano zdjęcia