Wcześniej w nabożeństwach mogło uczestniczyć do 50 osób.
Nowe decyzje rządu nie spodobały się byłemu szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi. – To uderza nie tylko w naszą tradycję, ale także w naszą odporność w tych najtrudniejszych czasach. To nie jest tylko kwestia psychologii, to jest kwestia naszej wiary, to jest kwestia naszej tożsamości, to jest kwestia naszej zdolności sprostania tym trudnym czasom, które już teraz są, a zdajemy sobie sprawę, że mogą nadchodzić jeszcze trudniejsze – powiedział w swoim wideofelietonie dla Telewizji Trwam marszałek-senior.
Jak dodał, obostrzenia uderzają we wszystkich katolików i działają na szkodę polskiej tradycji. – Gdy patrzę na to, co się dzieje w sklepach (…), gdzie czasami są obecne setki osób w jednym momencie, gdy widzę różne inne zbiorowe zachowania, to zastanawiam się: w bazylice krakowskiej na mszy ma być 5 osób? To w kościele Świętego Krzyża w Warszawie czy w katedrze warszawskiej na mszy ma być 5 osób? To jest naprawdę nierozsądna decyzja – wskazał polityk PiS.
Macierewicz zaapelował do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, aby zmienił obowiązujące przepisy: – Raz jeszcze apeluję do pana ministra zdrowia, żeby zmienił w swoim rozporządzeniu ten zapis. Jest to apel także do Państwa, bo musimy mówić głośno o tym, że wiara i jej praktykowanie w tych trudnych czasach jest konieczne.
Czytaj też:
Obawa przed utratą pracy? Większości Polaków spędza to sen z powiekCzytaj też:
Śledzenie telefonów i izolacja. Wyciekł tajny dokument niemieckiego MSW