Podczas dzisiejszej konferencji prasowej kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta skrytykowała partię rządzącą, że zamiast rozwiązywać problemy, które pojawiły się w związku z epidemią koronawirusa, zajmuje się wyborami. Przy tej okazji Małgorzacie Kidawie-Błońskiej nie udało się jednak uniknąć wpadki, gdyż zaapelowała do wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, aby zajął się egzaminem ósmoklasisty i maturami.
Internauci, a także sam wicepremier, szybko poprawili Małgorzatę Kidawę-Błońską, tłumacząc jej, że to minister edukacji narodowej zajmuje się tą kwestią. "Pani Marszałek Kidawa-Błońska zaatakowała mnie, że nie zajmuję się ustalaniem terminu matur. Nie mam kontaktu do Pani Marszałek. Czy ktoś mógłby jej przekazać, że za przeprowadzenie matur odpowiada Ministerstwo Edukacji Narodowej, a nie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego?" – napisał Gowin na Twitterze.
Na falę żartów i krytyki skierowaną wobec kandydatki KO na prezydenta zareagował rzecznik PO Jan Grabiec.
"Czy ktoś ma kontakt do Pana ministra Gowina i mógłby go poinformować, że odpowiada za szkolnictwo wyższe, dla którego podstawą rekrutacji studentów są wyniki matur? I, że powinien tym się zająć, bo w Polsce trwa epidemia i matur nie da się przeprowadzić" – tłumaczy polityk.
W obronie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej stanęła też była szefowa MEN, posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska.
"Matura jest jednocześnie egzaminem wstępnym na wyższą uczelnię więc w oczywisty sposób minister Gowin w tym procesie uczestniczyć. Im później matury, tym późniejsza rekrutacja, pytanie co z początkiem roku akademickiego" – tłumaczy polityk na Twitterze.
Czytaj też:
"Czy ktoś mógłby jej przekazać, że...". Kompromitująca wpadka Kidawy-BłońskiejCzytaj też:
RMF FM: Gowin odrzucił ultimatum Kaczyńskiego