Marcin Makowski: Panie prezydencie, rozmawiamy w wyjątkowych okolicznościach, za pomocą łączenia internetowego, bo czasy są również wyjątkowe. Donald Trump nazwał się nawet „prezydentem czasu wojny”, mówiąc, że skala zagrożenia pandemią przypomina konflikt zbrojny. Czy pan też dzisiaj czuje na barkach taką odpowiedzialność?
Andrzej Duda: To ogromna odpowiedzialność sprawujących władzę. Przy czym ona spoczywa nie tylko na moich barkach, lecz zwłaszcza na rządzie, premierze, ministrach i służbach, które każdego dnia troszczą się o to, aby państwo dla obywateli realizowało swoje podstawowe zadania. Chciałbym wyrazić moje wielkie uznanie dla wszystkich, którzy pracują po kilkanaście godzin na dobę. Jestem w stałym kontakcie z premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim, od których dostaję raporty na temat postępów w walce z koronawirusem. Oczywiście jako prezydent czuję ciężar wyzwania, które stoi przed nami i de facto przed całym światem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.