Z informacji przekazanej przez Jarosława Gowina wynika, że już w przyszłym tygodniu wyprodukowanych zostanie pierwszych 150 tysięcy polskich testów na koronawirusa. "Ten test uratuje życie wielu z nas i pozwoli szybciej uruchomić polską gospodarkę" – podkreślił polityk.
Przypomnijmy, że ostatnią decyzją Jarosława Gowina na stanowisku Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego było przekazanie Instytutowi Chemii Bioorganicznej PAN środków na produkcję pierwszych 100 tysięcy polskiego testu na koronawirusa. "Niech ten wspaniały sukces naszych naukowców będzie dla nas wszystkich źródłem nadziei" – pisał wczoraj były wicepremier.
Prace nad stworzeniem testu trwały trzy tygodnie – poinformował w piątkowym komunikacie w mediach społecznościowych dyrektor Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk (ICHB PAN) w Poznaniu prof. Marek Figlerowicz. "Nasze wysiłki dostrzeżone zostały przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej, który decyzją Premiera Jarosława Gowina przyznał Instytutowi 15 mln zł na stworzenie zestawu diagnostycznego i wyprodukowanie pierwszych 100 tys. testów" – napisał.
Z kolei dr Luiza Handschuh z Zakładu Biologii Molekularnej i Systemowej ICHB PAN przekazała, że jednostkowy koszt testu, według szacunków pracowników Instytutu, wynosi ok. 53 zł. Produkcja zestawów do badań będzie możliwa dzięki współpracy Instytutu z trzema polskimi firmami. – Każda z nich produkuje jakiś element składowy całego zestawu – powiedziała.
– Jesteśmy gotowi do tego, żeby w przyszłym tygodniu uruchomić małą, zupełnie darmową produkcję ok. 1 tys. testów, które przekażemy ministerstwu do dystrybucji. Natomiast w kolejnym tygodniu planujemy już ruszyć z masową produkcją w ramach tej dotacji, którą otrzymaliśmy z ministerstwa. W jej ramach planujemy wyprodukować 100-150 tys. testów, które również zostaną przekazane do ministerstwa i rozprowadzone po laboratoriach diagnostycznych w całej Polsce – wyjaśniła.
Czytaj też:
Jourova zaniepokojna działaniami polskich władz. "Koronawirus musi zostać zabity, ale musi przy tym przeżyć demokracja"Czytaj też:
Szumowski odpowiada na zarzuty. "To by oznaczało, że miałbym siatkę setek tysięcy agentów"