Jak pisze portal tvp.info, pewien mężczyzna próbuje uzyskać informacje na temat premii dla pracowników Kancelarii Senatu. Obywatel zwrócił się w tej kwestii z oficjalnym pismem, gdzie pyta o wysokość dodatków do wynagrodzeń dla ewentualnych beneficjentów. "(...) chciał wiedzieć, jakie premie, czy nagrody otrzymali np. były rzecznik PSL Jakub Stefaniak, były poseł PO Grzegorz Furgo i inni najbliżsi współpracownicy marszałka Grodzkiego" – czytamy.
Mężczyzna otrzymał lakoniczną odpowiedź, w której zabrakło jednak nazwisk oraz konkretnych sum. Dodatkowo... wystawili pytającemu rachunek za wytworzenie takiej informacji. Kancelaria Senatu twierdzi, że nie wysłała mężczyźnie takiej odpowiedzi. – Nie wiem, kto takie pismo podpisał. Od nas takie pismo nie wyszło – stwierdził szef Centrum Informacyjnego Senatu i zarazem były poseł Platformy Obywatelskiej Grzegorz Furgo, który utrzymuje, że premii nie dostał.
Dziennikarz TVP zapytał o stanowisko samego marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego. – Tłumaczę panu… co to jest RODO? Jeżeli pan zna te przepisy, a w takim razie wyślę je do portalu tvp.info, to pan wie, w stosunku do których osób można te dane ujawnić, a w stosunku do których nie – stwierdził Grodzki. – Obywatel ukrywający się pod nieznanym linkiem, jak mniemam, niekoniecznie musiał być obywatelem polskim. Nie wiem, czy to nie był agent rosyjskich, czy chińskich służb specjalnych – dodał stanowczo marszałek.
Czytaj też:
Kontrowersyjny projekt dot. aborcji w Sejmie. Niespodziewane słowa GrodzkiegoCzytaj też:
"Nie jest pani w stanie mnie obrazić". Ostre spięcie między Witek a Scheuring-Wielgus