Nawrocki odwiedził w środę Nowy Sącz. Poruszył temat relacji z Ukrainą w kontekście wejścia tego kraju do UE. Głośnym echem odbiły się słowa kandydata wspieranego przez PiS, który stwierdził, że dopóki Kijów nie rozliczy tematu rzezi wołyńskiej, Ukraina nie powinna mieść wstępu do Unii.
– Doszliśmy do sytuacji, w której solidarność, wsparcie, współpraca, przyjęcie miliona Ukraińców nie spotkała się z najmniejszą wdzięcznością państwa ukraińskiego i to nie jest wyborcze. Ja jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej pozwalałem sobie publicznie wyrażać swoje zdanie w odniesieniu do podjęcia ekshumacji na Wołyniu. Nie patrząc na to, jaka jest emocja po stronie rządu polskiego ówczesnego, nawet, jaki jest wielki entuzjazm w związku z relacjami naszych obu panów prezydentów – mówił Karol Nawrocki.
– Ja deklarowałem jasno: fajnie, że pamiętamy, dobrze, że pamiętamy, dobrze, że zapalamy znicze, ale drodzy państwo, my nie pochowaliśmy 120 tysięcy pociętych, pomordowanych kobiet i dzieci z Wołynia a państwu, któremu pomagamy w tak znacznym stopniu, blokuje mojej instytucji możliwość przeprowadzenia ekshumacji. Tak się nie buduje partnerstwa ani przyszłości tego partnerstwa – powiedział Karol Nawrocki w Nowym Sączu.
Kandydat zapewnił, że jeśli zostanie prezydentem, "to w czasie tych procesów akcesyjnych będę brał pod uwagę także interes polskiego rolnika i interes polskiego transportowca, który musi zmagać się z nieuczciwą na dziś konkurencją, bo jestem Polakiem i mam obowiązki polskie".
Niemiecki dziennik: Wsparcie dla Ukrainy w centrum kampanii prezydenckiej w Polsce
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" opisuje wpływ tematu Ukrainy na kampanię prezydencką w Polsce, podkreślając różnice w podejściu kandydatów do kwestii wsparcia dla Kijowa.
Jak zaznaczyła warszawska korespondentka dziennika Viktoria Grossmann, popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki "postawił pod znakiem zapytania dotychczas ponadpartyjną deklarację, że Polska będzie wspierać swojego dużego sąsiada w sprawie przystąpienia do UE i sojuszu obronnego".
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy w odpowiedzi przekonywał, że brak przyjęcia Ukrainy do UE i NATO zwiększa ryzyko rosyjskiej agresji także na Polskę. Jego słowa skierowane do Nawrockiego, aby "lepiej zaczął już szkolenia z obrony kraju", są szeroko komentowane w mediach, na co zwróciła uwagę Grossmann. Odnotowała również fakt, że podczas wizyty w Warszawie Zełenski spotkał się z Trzaskowskim, wręczając Warszawie wyróżnienie za pomoc uchodźcom, co zostało uznane za gest poparcia dla opozycyjnego kandydata.
Czytaj też:
"Hańba", "tu jest Polska". Okrzyki na spotkaniu z NawrockimCzytaj też:
Nawrocki odpiera zarzuty "GW". "To nie jest prawdziwa informacja"