Z próbą rozpisania scenariuszy na czas „po epidemii” nie ma co zwlekać. I dotyczy to rzecz jasna również, a może przede wszystkim, Kościoła w Polsce
Sytuacje ekstremalne wywołują ekstremalne emocje, a te z kolei wywołują ekstremalne reakcje. Z taką ekstremalną sytuacją mamy do czynienia i dziś, podczas lockdownu spowodowanego koronawirusem. Ekstremalne reakcje wywołane ekstremalnymi emocjami stały się również sprawą Kościoła, który musi postawić sobie kilka pytań, a od odpowiedzi na nie będzie zależeć najbliższa przyszłość katolickiej wspólnoty.
Czytaj też:
Zaskakujące wyznanie Gowina. "Kaczyński się pod tym podpisał"
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.