Kontrowersje wywołały słowa ministra Jacka Sasina, który na antenie TVN24 poinformował, że PWPW już drukuje karty do głosowania w majowych wyborach. – Dzieje się to przede wszystkim na podstawie decyzji pani marszałek Sejmu, która wyznaczyła wybory prezydenckie, zgodnie z Konstytucją, na 10 maja i na podstawie decyzji premiera, wydanej w oparciu o ustawę anty-COVID’ową, która nakazała rzeczywiście państwowym firmom, takim jak PWPW oraz Poczta Polska przygotowanie do tych wyborów, tak aby mogły się odbyć w trybie korespondencyjnym – stwierdził Jacek Sasin w rozmowie w TVN24, pytany o przygotowanie do wyborów prezydenckich.
Opozycja twierdzi jednak, że zgadzając się na druk kart Sasin dopuścił się przestępstwa. – Dzisiaj w związku z artykułem 248 Kodeksu karnego składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wicepremiera Sasina w związku z przestępstwem wyborczym – poinformował Cezary Tomczyk na briefingu prasowym.
"Rząd Mateusza Morawieckiego stał się rządem..."
Sprawę skomentował też na Facebooku wspierający opozycję mec. Roman Giertych.
„To co stało się dzisiaj jest jawnym przygotowywaniem zamachu stanu. Dotychczas PiS pomimo, że łamał Konstytucje, prawo, traktaty międzynarodowe, to jednak czerpał siłę z faktu, że nikt nie kwestionował prawidłowości zdobytej przez nich władzy. Od dnia dzisiejszego to się skończyło. Informacja, że rząd Mateusza Morawieckiego zlecił drukowanie kart wyborczych bez podstawy prawnej oznacza, że władza stosuje siłę, a nie prawo do utrwalenie swego mandatu” – tłumaczy polityk.
„Rząd Mateusza Morawieckiego stał się rządem przygotowującym zamach stanu. Jego członkowie muszą mieć świadomość, że uczestniczą w nielegalnym zamachu stanu, którego konsekwencji nie poniosą tylko wtedy, gdy będą u władzy do końca swoich dni” – podkreśla dalej Giertych, zapewniając, że wszystkie osoby które obecnie są u władzy zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
„Również Jarosław Kaczyński jako podżegający do popełnienia tego przestępstwa będzie musiał odpowiadać karnie” – dodaje Giertych, ubolewając, że jego zdaniem Polska przestała być demokratyczna.
Czytaj też:
Wpadka posłanki Platformy. Rzecznik Lasów Państwowych uspokaja