Do sądu trafił wniosek o tymczasowy areszt dla oszusta. Mężczyzna postanowił zarobić na pandemii i oferował sprzedaż fałszywego leku na SARS-CoV-2. Tajemnicza substancja miała zarówno chronić przez zakażeniem, jak i leczyć z koronawirusa.
Najtańsza dawka "leku" kosztowała 350 zł, a ludzie wpłacali za nie środki tytułem darowizny na cele statutowe prowadzonej przez 49-latka fundacji. Oszust zarobił łącznie 11 tys zł, jego ofiarą padło co najmniej 6 osób.
"W mieszkaniu 49-latka funkcjonariusze znaleźli znaczne ilości kapsułek i płynów, które zatrzymany przekładał do nowych opakowań z przygotowanymi przez siebie etykietami. Zabezpieczone substancje miały leczyć nie tylko koronawirusa SARS-CoV-2, ale również szereg innych nieuleczalnych chorób takich jak: nowotwory, cukrzyca, autyzm, udar" – czytamy na rmf24.pl.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu 8 lat więzienia.
Czytaj też:
USA: Ponad 56 tys. ofiar śmiertelnych, tylko w ostatniej dobie zmarło ponad 1,3 tys. osóbCzytaj też:
Portugalia: Najniższy dobowy wzrost liczby infekcji. Rząd ogłosił wznowienie pracy szkół