Poseł .Nowoczesnej w programie "Bez retuszu" poproszony został o skomentowanie zachowania Lecha Wałęsy, który podczas pogrzebu Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" wyszedł z kościoła, kiedy głos zabrał prezydent Andrzej Duda. – Nie będę oceniał Lecha Wałęsa. To jest jego decyzja. Nie będę go oceniał, bo mam do niego pełen szacunek - odpowiedział Mieszkowski.
Na te słowa zareagował prof. Antoni Dudek, który zapytał polityka, czy nigdy nie ocenia osób, do których ma szacunek. – Może pan przecież ocenić pozytywnie. Może pan powiedzieć, że Wałęsa dobrze zrobił, że wyszedł, że się ubrał jak na spacer po plaży – tłumaczył historyk.
Odpowiedz Mieszkowskiego zaskoczyła chyba wszystkich obecnych w studiu. – Lech Wałęsa - dla mnie osobiście - jest człowiekiem świętym i w związku z tym nie będę recenzował Lecha Wałęsy – odparł.
– Dla mnie jest właśnie charakterystyczną rzeczą, że osoby niewierzące bardzo chętnie posługują się kategoriami kultury religijnej. To pokazuje, jak głęboko nasze kultura narodowa i polska i europejska jest ufundowana na chrześcijaństwie. Nawet, jak ktoś chce się od tego chrześcijaństwa zdystansować, to wszystkie te kategorie, które mamy wypracowane w swojej historii jakoś z tego chrześcijaństwa czerpią – skomentował wypowiedź Mieszkowskiego inny gość programu, Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego.
Również prof. Dudek odniósł się do tej wypowiedz, jednak nie w czasie trwania programu, a już po jego zakończeniu, na portalu społecznościowym. "Polscy politycy rzadko są mnie w stanie jeszcze czymś zaskoczyć. Dlatego muszę odnotować wypowiedź posła Nowoczesnej Krzysztofa Mieszkowskiego, który w dzisiejszym programie "Bez retuszu" oświadczył w mojej obecności, że Lech Wałęsa jest dla niego osobą świętą i w związku z tym nie może oceniać jego żadnych zachowań czy wypowiedzi. Muszę przyznać, że wobec takiego stwierdzenia poczułem się kompletnie bezradny" – skwitował historyk.