W południe Platforma Obywatelska ma ogłosić decyzję w sprawie kandydata na prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała w piątek rano, że rezygnuje. W grze o schedę po niej są dwa nazwiska: Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski.
Według posła PO Sławomira Nitrasa, wybory 10 maja nie odbyły się dlatego, że "większość rządowa tak się zakiwała, tak zmieniała prawo wyborcze, że uniemożliwiła PKW i samorządom przeprowadzenia tych wyborów".
– Małgorzata Kidawa-Błońska była jedyną kandydatką, która w sposób zdeterminowany mówiła, że nie weźmie w nich udziału. Mówienie, że ona w tych wyborach miałaby 2 lub 4 procent jest niezgodne z prawdą. Ona miałaby 0 procent, dlatego że wezwała wszystkich swoich wyborców, żeby nie brać udziału w głosowaniu – powiedział Nitras w programie "Onet Rano".
Polityk stwierdził, że "konsekwentna postawa" Kidawy-Błońskiej i całej Koalicji Obywatelskiej przyczyniła się do obrony "normalnych wyborów" w Polsce. – Nie dopuściliśmy do tego, żeby jakaś kpina, farsa wyborcza, którą szykował pan Sasin, się odbyła – oświadczył Nitras.
Czytaj też:
Karczewski: Nowy kandydat PO odbierze głosy Biedroniowi