Od początku epidemii przebadano ponad 674 tys. próbek pobranych od ponad 617 tys. osób. 52 tys. z tych testów sfinansowano z puli NFZ; resztę m.in. ze środków sanepidu.
Badania, za które zapłacił Fundusz, wykonywane są w ponad 100 laboratoriach na terenie kraju, na zlecenie lekarzy w celu potwierdzenia lub wykluczenia obecności koronawirusa SARS-CoV-2. Koszt dotychczas wykonanych badań – jak przekazała PAP dyrektor Biura Komunikacji Społecznej NFZ Sylwia Wądrzyk - przekroczył 15 milionów zł.
Z możliwości wykonania testów w specjalnie utworzonych punktach pobrań mogą również skorzystać osoby kończące kwarantannę. W 11. dniu kwarantanny osoby na nią skierowane otrzymają smsa informującego o możliwości wykonania bezpłatnego testu na obecność koronawirusa, za który płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Badanie można wykonać w 190 punktach na terenie całego kraju, popularnie zwanych drive-thru.
Już wkrótce z badania wykonywanego w tych samych punktach – jak zapowiada NFZ – będą mogły skorzystać osoby, rozpoczynające leczenie uzdrowiskowe. Przed wyjazdem do sanatorium będą miały obowiązek wykonać test na obecność wirusa SARS-CoV-2. Także w tym przypadku koszty testów pokryje Narodowy Fundusz Zdrowia.
"Każdy pacjent przed wyjazdem do sanatorium wykona test na obecność koronawirusa. To bezpieczne i wygodne rozwiązanie dla pacjentów, zapewniające im bezpieczeństwo i pewność, że zdrowi wyjadą na leczenie uzdrowiskowe" – ocenił prezes NFZ Adam Niedzielski. Wskazał, że istotne jest, by z możliwości wykonania testu w celu wykluczenia obecności SARS-CoV-2, zgodnie z zaleceniami konsultantów krajowych, skorzystały również osoby, które rozpoczynają leczenie szpitalne.
Czytaj też:
Radny ujawnia maila od Trzaskowskiego. "Szok. Nawet platformersi łapią się za głowę"Czytaj też:
Gowin broni Szumowskiego: NIGDY nie podejmował żadnych działań