Kilka dni temu w mediach społecznościowych ukazał się wpis Mateusza Morawieckiego wraz ze zdjęciami, które wywołały falę krytyki. Widać na nich, że szef rządu siedzi w restauracji z czterema innymi osobami przy jednym stoliku, w dość bliskiej odległości.
Obecnie obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa nakazują zachowywanie dystansu, także w autobusach, restauracjach, czy kawiarniach. Zdjęcia premiera odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych, a on sam tłumaczył później, że "odległości są zalecane, a nie nakazywane".
Do sprawy odniósł się szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk. Minister był pytany o to, czy ktoś z otoczenia premiera poniesie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.
- Czasami zdarzają się błędy, o tym mówił dzisiaj rzecznik rządu pan minister Müller. Trzeba powiedzieć w takiej sytuacji "przepraszam", bo jeżeli zdarzy się błąd, to za ten błąd trzeba przeprosić, bo rzeczywiście było pewne zaniedbanie - stwierdził Dworczyk.
Szef KPRM podkreślił, że "przedstawiciele władzy są traktowani tak samo, jak przeciętny Kowalski".
- My wewnątrz Kancelarii, bo to my zapewniamy obsługę pana premiera, wyciągniemy z tego wnioski. Mogę powtórzyć słowo "przepraszam" - powiedział Dworczyk. - Jestem pewny, że taka sytuacja nie powtórzy się - dodał.
Czytaj też:
PiS deklasuje rywali, PSL przed Lewicą. Zobacz wyniki najnowszego sondażu