Polityk PiS: Gdyby Trzaskowski pojechał na wieś, nie wiedziałby jak się zachować. W Berlinie...

Polityk PiS: Gdyby Trzaskowski pojechał na wieś, nie wiedziałby jak się zachować. W Berlinie...

Dodano: 
Bogdan Rzońca, poseł PiS
Bogdan Rzońca, poseł PiS Źródło: PAP / Rafał Guz
Jakby Rafał Trzaskowski pojechał na wieś, to nie umiałby się tam zachować. Za to w Berlinie czułby się dobrze. Ale powiedziałby, że to tam, a nie w Polsce, powinien powstać Centralny Port Komunikacyjny. To problem pana Trzaskowskiego – mówi portalowi DoRzeczy.pl Bogdan Rzońca, eurodeputowany PiS.

Platforma Obywatelska najpierw zgadzała się na wybory 28-go czerwca, potem zaczęły się pojawiać głosy, że trzeba poczekać na sierpień i koniec kadencji, a głową państwa po opróżnieniu urzędu przez Andrzeja Dudę miałby zostać marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Potem znów poszedł przekaz, że PO jednak wyborów chce. O co chodzi?

Bogdan Rzońca: No właśnie, o co chodzi… to jest ogromna zagadka. Dzieje się coś dziwnego, ewidentnie opozycja sobie nie radzi. To, co wyprawiają jej politycy wokół wyborów, to co opowiada na przykład Tomasz Grodzki, to wielka kompromitacja polityków antypisu. Najpierw przeszkadzał im koronawirus i termin majowy, potem żałowali, że wyborów nie było jednak w maju. Później wymienili kandydata na prezydenta i jak sondaże nowego kandydata, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego pokazały się obiecujące, to chcieli wyborów szybko. Później musiało się okazać, że nie są tak super, a przede wszystkim wyszło na jaw, że w samej PO nie wszyscy są nastawieni do tej kandydatury entuzjastycznie. Więc zaczęły się znów kombinacje wokół wyborów. Szukają nowych rozwiązań. Sojuszników czy to w PSL, czy to na lewicy. Kompromituje się opozycja, kompromituje się Platforma. Ale my się nie damy skompromitować. Wybory się odbędą.

Czy opóźnienie głosowania, zmiana terminu z maja na wakacje nie sprawia, że sytuacja prezydenta Andrzeja Dudy stała się gorsza, niż kilka tygodni temu?

Nie. Absolutnie nie boimy się starcia, jesteśmy przekonani, że Andrzej Duda utrzyma poparcie rodaków. Jeździ po kraju, odwiedza wiele miejscowości, spotyka z ludźmi. Pokazuje, że w trudnym czasie, w jakim się z powodu koronawirusa znaleźliśmy, jest z Polakami. Robi dokładnie to, co prezydent powinien robić. I dokładnie to, czego ludzie od niego oczekują. I to jest wielki problem pana Trzaskowskiego.

W jakim sensie?

Jakby Rafał Trzaskowski pojechał na wieś, to nie umiałby się tam zachować. Za to w Berlinie czułby się dobrze. Ale powiedziałby, że to tam, a nie w Polsce, powinien powstać Centralny Port Komunikacyjny. To problem pana Trzaskowskiego, że lepiej czuje się na europejskich salonach, nie w Polsce.

Skoro o Europie. Są nowe propozycje wsparcia Unii dla krajów dotkniętych kryzysem związanym z pandemią koronawirusa, są one korzystne dla Polski?

To wielki sukces, nawet opozycja zamilkła. Nie mogła przełknąć tej informacji. A to wsparcie to doskonała wiadomość i dla prezydenta Dudy i dla rządu i przede wszystkim dla Polaków. Mamy naprawdę ogromne pieniądze, które trafią do budżetów polskich gmin, powiatów i województw na odbudowę po pandemii koronawirusa.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz odpowiada Kaczyńskiemu: Proszę nie odwracać kota ogonem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także