Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski podczas przemówienia w Poznaniu mówił o solidarności. Piotr Duda stwierdził, że samo słowo "solidarność" nie jest zastrzeżone i możemy je rozumieć różnie: jako solidarność międzyludzką i jako związek zawodowy.
– Na początku lat 90. i później "Solidarność" była passé, ale teraz, w kolejnych kampaniach, wszyscy się na nią powołują – powiedział przewodniczący związku. Jego zdaniem nie było pierwszej, drugiej, trzeciej "Solidarności", tak samo nie ma "starej" i "nowej". – Jest jedna "Solidarność", a jej depozytariuszem jest obecny związek zawodowy, którym mam zaszczyt kierować – dodał.
– Mam propozycję dla pana Trzaskowskiego. Jeżeli chce się powoływać na ideały Solidarności, bo zapewne o to mu chodzi, to najpierw niech zdekomunizuje ulice w Warszawie, niech więcej czasu poświęci w ratuszu na weryfikację organizacji którym przyznaje środki finansowe, bo jak się okazuje pieniądze trafiają do instytucji kierowanych przez byłych agentów służb bezpieczeństwa, którzy donosili choćby na ks. Franciszka Blachnickiego – powiedział Duda.
Podkreślił, że "Solidarność" zrodziła się pod krzyżem i ma w swoim statucie wartości chrześcijańskie. – Nie ma tam miejsca na promowanie ideologii LGBT – oświadczył szef związku.
Czytaj też:
Parasol ochronny służb nad Jolantą Gontarczyk vel Lange?