Najnowsze sondaże pokazują, że wprawdzie Prawo i Sprawiedliwość jest nadal liderem, ale już nie jest to poparcie dające samodzielne rządy. Prezydent Andrzej Duda także prowadzi w sondażach, ale do wygranej konieczna będzie druga tura. Jednocześnie poparcie dla Rafała Trzaskowskiego rośnie. Nie obawia się Pan, że ten trend się utrzyma i będzie miał przełożenie na wynik wyborów prezydenckich?
Piotr Uściński: Do wyborów podchodzimy z dużą pokorą, zdajemy sobie w pełni sprawę z tego, że trzeba wykonać jeszcze ogromną pracę, nic nie jest przesądzone. Natomiast sobotnia konwencja prezydenta Andrzeja Dudy pokazała, że jest moc, jest siła w prezydencie. Że jest on doskonale przygotowany i do końcówki kampanii, i do pełnienia urzędu w kolejnej kadencji. Poparcie dla prezydenta Andrzeja Dudy jest bardzo duże, więc jestem optymistą.
No tak, ale politycy Platformy Obywatelskiej twierdzą, że nie pamiętają takiej mobilizacji i takiego entuzjazmu wśród własnych sympatyków. Jednocześnie wśród wielu wyborców Prawa i Sprawiedliwości panuje przekonanie, że Andrzej Duda i tak wygra. A skoro tak, może pojawić się takie rozleniwienie, przeświadczenie, że skoro i tak wygra, to można nie pójść na wybory. Szczególnie, że odbywają się one w czasie wakacyjnym?
Dlatego, tak jak powiedziałem na początku – do wyborów należy podchodzić z pokorą. Prezydent Andrzej Duda ma ogromne poparcie, jego prezydentura jest oceniana bardzo wysoko. Jednocześnie jednak nic nie jest przesądzone i dlatego mobilizacja naszych wyborców będzie bardzo istotna. Ważna jest też świadomość, że wygrana Rafała Trzaskowskiego oznaczałaby, że rozwój Polski, który widzimy w ostatnich latach zostałby powstrzymany. Z prostej przyczyny – pan Trzaskowski zapewne wetowałby wszystkie dobre dla Polski rozwiązania przygotowane przez PiS.
Jest Pan posłem z Mazowsza, więc Warszawa jest Panu bliska. Od dwóch lat prezydentem stolicy jest Rafał Trzaskowski. Jak ocenia Pan sposób, w jaki zarządza miastem?
W Warszawie pan Trzaskowski nie pokazał się z dobrej strony. Dla porównania – Andrzej Duda jako prezydent RP zrealizował zdecydowaną większość swoich obietnic wyborczych. Rafał Trzaskowski bardzo dużo obiecywał w swojej kampanii przed wyborami samorządowymi, a prawie nic z tego nie zrealizował. Zajął się walką ideologiczną, wdrażaniem edukacji seksualnej, przemycaniem ideologii, a także szukaniem zwarcia z rządem. Nie radził sobie z realnymi problemami. Widać to było choćby podczas awarii oczyszczalni Czaja. Gdzie ścieki spływały do Wisły, a prezydent nie miał za bardzo pomysłu, jak zażegnać kryzys. I gdyby nie zarządzona przez ministra Mariusza Błaszczaka pomoc wojsk, te nieczystości do Wisły spływałyby jeszcze przez wiele tygodni.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.