Niedawno odbyły się pierwsze rozmowy ws. dołączenia Szymona Hołowni do Koalicji Obywatelskiej – informował w sobotę "Super Express". Jeden z posłów PO przyznał, że scenariusz ten jest "całkiem możliwy". – Hołownia widzi, że sam po wyborach nic nie wskóra. Wciąż się waha czy może budować coś z nami – dodał rozmówca gazety.
Jak podkreślał z kolei wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak, wszystko będzie zależało od jego wyniku i woli dalszego uczestnictwa w polityce. – Jego wyborcy są krytyczni wobec PiS, podobnie jak nasi. Po każdych wyborach prezydenckich kandydat, który uzyskuje niezły wynik, ma potencjał polityczny. Liczę, że Hołownia poprze w drugiej turze Trzaskowskiego – przyznał polityk.
Do doniesień tych sam zainteresowany odniósł się w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Szymon Hołownia przyznał, iż rzeczywiście były próby namówienia go, aby dołączył do Koalicji Obywatelskiej. Jak podkreślił, były to jednak próby "niezgrabne". – Z PO jest ten problem, że najpierw leci ze wszystkim do mediów, żeby oznaczyć terytorium i pokazać, jak bardzo jest silna, zwarta i gotowa. Tak było i tym razem – powiedział kandydat na prezydenta. Jak dodał, miał różne przecieki. Jedna z nich mówiła o tym, że jeżeli zrezygnuje przed pierwszą turą wyborów i udzieli poparcia Trzaskowskiemu, to będzie kandydatem KO na prezydenta Warszawy. Hołownia podkreślił, iż nie zamierza wstępować do KO.
Co w takim razie zamierza zrobić Hołownia jeśli nie przejdzie do drugiej tury wyborów? Kandydat na prezydenta zadeklarował, że nie przekaże swojego poparcia Trzaskowskiemu. – Nie będę wzywał moich wyborców do głosowania na kogokolwiek – zapowiedział i podkreślił, że nie będzie prowadził żadnych rozmów na ten temat, ale poinformuje na kogo sam odda swój głos.
Czytaj też:
"Wiemy po której jest stronie". Poseł PSL o TrzaskowskimCzytaj też:
Duże zmiany w PiS: To może być "namaszczenie" na następcę Kaczyńskiego