Bp Janiak trafił na oddział ratunkowy. "GW": Miał ponad 3,4 promila alkoholu

Bp Janiak trafił na oddział ratunkowy. "GW": Miał ponad 3,4 promila alkoholu

Dodano: 
Bp Edward Janiak
Bp Edward JaniakŹródło:PAP / Tomasz Wojtasik
Do sytuacji, o której pisze poznańska "Gazeta Wyborcza", miało dojść na początku czerwca.

2 czerwca 68-letni biskup został przywieziony karetką na oddział ratunkowy szpitala w Kaliszu. Według relacji "GW", duchowny nie mógł się wysłowić i nie można było złapać z nim kontaktu. Incydent miał miejsce około godziny 23.00. Na początku lekarze podejrzewali udar mózgu, w związku z czym biskup przeszedł szereg niezbędnych badań w tym tomografię komputerowa Ich wyniki nie wskazywały jednak na udar.

Przyczyną złego stanu duchownego miał być alkohol. Zawartość alkoholu w jego organizmie wynosiła 3,44 promila. Jak informuje "Wyborcza", lekarze podali bikupowi kroplówkę, po której jego stan się ustabilizował. Około 3.00 w nocy miał zostać wypisany ze szpital.

O biskupie kaliskim Edwardzie Janiaku głośno zrobiło się w ostatnicj tygodniach w związku z filmem braci Sekielskich "Zabawa w chowanego", który został poświęcony problemowi pedofilii w Kościele. Biskup Janiak miał ukrywać molestowanie seksualne chłopców przez księdza Arkadiusza H. pracującego w diecezji kaliskiej. Onet ujawnił list, który Janiak skierował do biskupów. Atakuje w nim m.in. prymasa Polaka, braci Sekielskich, a także Fundację Świętego Józefa, która niesie pomoc ofiarom pedofilów.

Reakcja prymasa

"Zgodnie z motu proprio papieża Franciszka Vos estis lux mundi, po otrzymaniu wiarygodnej informacji o «działaniach lub zaniechaniach mających na celu zakłócenie lub uniknięcie dochodzeń cywilnych lub kanonicznych» dotyczących wykorzystania seksualnego osoby małoletniej przez duchownego, każdy ksiądz jest zobowiązany do poinformowania o sprawie władzę kościelną" – odpowiada na zarzuty biskupa Janiaka prymas Polski.

Arcybiskup Polak, który pełni też funkcję delegata KEP ds. ochrony i młodzieży, podkreśla, że po zapoznaniu się z filmem "Zabawa w chowanego", nie mógł milczeć lub pozostać bezczynny wobec przedstawionych w nim faktów.

"Złożenie zawiadomienia nie rozstrzyga o winie i daje rzeczywistą szansę ks. bp. Edwardowi Janiakowi na przedstawienie argumentów w swojej obronie. Osądzenie sprawy jest wyłączną kompetencją Stolicy Apostolskiej" – podkreśla prymas. "Podjęte przeze mnie działanie jest wyrazem ewangelicznej troski o dobro osób pokrzywdzonych i o prawdziwe dobro Kościoła, a także realizacją misji ochrony dzieci i młodzieży, powierzonej mi przez Konferencję Episkopatu Polski" – czytamy w oświadczeniu.

Czytaj też:
Michnik mobilizuje opozycję: PiS nie ma zwycięstwa w kieszeni
Czytaj też:
Koronawirus wykryty u kolejnych pracowników Episkopatu

Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Czytaj także