Nie tak dawno pisałem o mechanizmie, który zapewnia szerzenie się rewolucyjnych idei.
Co do zasady jest on prosty: w wąskim gronie radykałów, w którym panuje wspólnota emocji, muszą pojawiać się coraz bardziej skrajne pomysły. Przeskakują one z osoby na osobę tak jak ogień z polana na polano – za pośrednictwem żaru. Doskonale widać to teraz na przykładzie kolejnych szaleństw ruchu rzekomych antyrasistów. Działaczom Black Lives Matter nie wystarcza już zrzucanie z cokołów mniej lub bardziej faktycznych zwolenników niewolnictwa Teraz chodzi o to, by w ogóle zburzyć całą zachodnią cywilizację od podstaw.
Czytaj też:
Petycja przeciwko Konwencji Stambulskiej. "Unijni komisarze muszą dostać wyraźny sygnał"
Czytaj też:
Cenzura w serwisie YouTube. Usunięto film o ideologii LGBT+
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.