Część opozycji zarzuca prezydentowi, że jest "obrońcą pedofilów". Sprawa dotyczy ułaskawienia, które opisała "Rzeczpospolita".
„14 marca prezydent ułaskawił aż siedem osób – to rekord – w tym skazaną za uszkodzenie ciała (łaska dotyczyła wpłaty na cel społeczny) i nietrzeźwego rowerzystę recydywistę. A także – i to rzadkość – osobę skazaną za zgwałcenie małoletniego krewnego” – wskazuje "Rzeczpospolita".
W uzasadnieniu tej decyzji można przeczytać, że prezydent decydując się na skorzystanie z prawa łaski, miał na uwadze "względy racjonalności i celowości, a w szczególności fakt pojednania się skazanego z pokrzywdzonymi, zadośćuczynienie wyrządzonym krzywdom oraz obecne wzorowe zachowanie". "RP" dodaje, że akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar.
Do zarzutów opozycji prezydencki minister Paweł Mucha odniósł się w specjalnym oświadczeniu dla mediów.
– Prezydent stanął w tej sprawie po stronie ofiar. Zastosował prawo łaski na wniosek pokrzywdzonych przestępstwem, dorosłych już ofiar sprawcy – podkreślił Mucha, tłumacząc, że to nie sprawca wystąpił o ułaskawienie.
– Akt łaski dotyczył jedynie skrócenie środka karnego w postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych. Od popełnienia przestępstwa minęło wiele lat. Decyzja w tej sprawie była oparta na zgodnych opiniach: kuratora sądowego, sądu okręgowego, sądu apelacyjnego oraz prokuratora generalnego. Mam wszystkie te pozytywne opinie przed oczyma – mówił Mucha. – Wszystkie okoliczności były skrupulatnie i uczciwie rozpatrywane, ze względu na dobro osób nie mogą być ujawniane opinii publicznej – dodał.
– Akt łaski dotyczył wyłącznie tego, co osoby pokrzywdzone postrzegały jako dotkliwe dla nich. Sprawca kary pozbawienia wolności odbył –zaznaczył prezydencki minister.
Czytaj też:
Burza wokół prezydenckiego ułaskawienia. Jednoznaczna odpowiedź DudyCzytaj też:
Trzaskowski: Panie prezydencie, w czwartek czekamy. Pierwszy raz nie będzie pan znał pytańCzytaj też:
Prezydent: Dlaczego mam to przemilczać? Żyjemy w wolnym kraju czy nie?