"Przecież prezydent nam pomógł, jestem mu za to wdzięczna"

"Przecież prezydent nam pomógł, jestem mu za to wdzięczna"

Dodano: 28
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: Kancelaria Sejmu/Łukasz Błasikiewicz
– Apeluję, by dać nam spokój i nie zajmować się naszym życiem – podkreśla w rozmowie z wpolityce.pl konkubina mężczyzny, ułaskawionego przez prezydenta. Sprawę ułaskawienia od kilku dni nagłaśnia część mediów.

Od kilku dni media zbliżone do opozycji informują o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę pedofila, który „gwałcił córkę”. Jak tłumaczy Ministerstwo Sprawiedliwościoraz sam prezydent, mężczyzna, który został ułaskawiony, odsiedział pełen wyrok, a skrócony został jedynie okres zakazu zbliżania się do swoich ofiar. Decyzja o ułaskawieniu zapadła na wniosek pokrzywdzonych kobiet.

Jak potwierdza Ministerstwo Sprawiedliwości, mężczyzna kiedy wykorzystał swoją córkę był uzależniony od alkoholu, w więzieniu przeszedł terapię i zresocjalizował się. Ponadto rodzina mężczyzny (w tym pokrzywdzona, obecnie już pełnoletnia córka) wybaczyła mu i chce utrzymywać z nim normalne kontakty.

– Przecież prezydent nam pomógł, jestem mu za to wdzięczna. Nie chcę być wykorzystywana i pragnę żyć normalnie, w spokoju dla moich bliskich – komentuje konkubina mężczyzny, w rozmowie z serwisem wpolityce.pl.

– Od lat walczyłam, pisałam pisma. Konkubent jest dzisiaj innym człowiekiem, który nam pomaga i chcemy z nim być. Apeluję, by dać nam spokój i nie zajmować się naszym życiem – prosi dalej kobieta.

Czytaj też:
Kaleta: Fizycznie mnie zaatakowano, a co robi Onet?
Czytaj też:
"To przypomina działanie szakali, a nie dziennikarzy". Lisicki: Jak zrobić z Dudy obrońcę pedofilii

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także