Uczciwość, dobroć, patriotyzm – jakie to „staroświeckie”. I jakie ważne u kogoś, kto ma być prezydentem Rzeczypospolitej, a nie postnowoczesnej korporacji czy wschodniej despocji. Trudno utrzymać te cechy w życiu politycznym, gdzie – jak jesteśmy wciąż przekonywani – zwyciężają podobno zawsze cynizm, manipulacja i hipokryzja. Ale, obserwując Andrzeja Dudę z dalszej oczywiście perspektywy niż pani Agata Kornhauser- Duda, dostrzegam w nim te właśnie trzy cechy, w zdumiewający sposób trwałe, autentyczne, niewzruszone.
Czytaj też:
"FAS" wzywa Niemców: Zmieńcie sposób patrzenia na PolskęCzytaj też:
Wójcik: Nie życzę sobie, aby zawłaszczać nazwę "Solidarność"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.