W nocy z 28 na 29 lipca, grupa osób podpisujących się jako "Siej zamęt", "Poetka" i "Stop bzdurom" sprofanowała pomnik Chrystusa znajdujący się na Krakowskim Przedmieściu oraz znieważyła inne warszawskie pomniki, przymocowując na nich tęczową flagę LGBT, w niektórych miejscach zostawiono też kartki z "przesłaniem" "Jeb..e się ignoranci".
Akcję pochwaliła m.in. europosłanka Sylwia Spurek, znana z promowania ideologii gender oraz krytykowania Polski na forum międzynarodowym.
"Tęcza zawsze przypomina o potrzebie szacunku i akceptacji dla drugiego człowieka. I będzie przypominać tak długo, jak Polska będzie na marginesie ochrony praw człowieka" – napisała Spurek na Twitterze.
"Pani Doktor, powinna wiedzieć, że tęcza przypomina o Przymierzu Boga z ludźmi, którego konstytutywnym elementem jest Dekalog, często łamany przez uzurpatorów tęczy" – skomentował wpis europosłanki ksiądz Janusz Chyła.
Zawiadomienie do prokuratury
Na zdarzenie w mocnych słowach zareagował Sebastian Kaleta.
"Ofensywa lewactwa trwa. Dziś tym bardziej symboliczna, że za cel ataku w przeddzień rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego obrali za cel pomnik Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu... „To jest szturm! To tęcza. To atak!" piszą" – napisał na Twitterze.
Wiceminister sprawiedliwości złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Czytaj też:
Fatalne dane o epidemii w Polsce. Grodzki zabiera głosCzytaj też:
Żakowski krytykuje Tuska. "Ogarnij się wreszcie!"