W Mińsku w charakterze obserwatora przebywał poseł PO Michał Szczerba. To jedyny polski polityk, który pojechał na Białoruś na zaproszenie tamtejszej opozycji w związku z wyborami.
– Zatrzymanych zostało 5 tys. osób. Jedna osoba zginęła, prawdopodobniej od granatu OMON-u. Strajkują duże zakłady elektroniczne w Mińsku, postulują uwolnienie zatrzymanych. Od niedzieli Białoruś jest odcięta od internetu, wszystko jest zablokowane – powiedział we wtorek polityk PO w rozmowie w Polskim Radiu 24. Jak dodał, wśród osób zatrzymanych są przedstawiciele wszystkich grup społecznych, także nomenklatury. Szczerba wspominał o dzieciach "generałów nomenklatury rządowej".
Przed północą na Twitterze polityka KO pojawiła się niepokojąca informacja o zatrzymanych przez milicję polskich studentach.
"Niestety wszystko wskazuje na to, że wśród zatrzymanych w Mińsku jest dwóch polskich studentów. Skontaktowały się ze mną ich rodziny, które utraciły wczoraj wieczorem z nimi kontakt. Otrzymałem zapewnienie od Pana Ambasadora, że konsul zajął się ich odnalezieniem" – czytamy we wpisie.
twitterCzytaj też:
Którzy ministrowie powinni opuścić rząd? Sondaż dla "Rz"Czytaj też:
Putin nie czekał. Gratuluje Łukaszence "wygranych" wyborówCzytaj też:
Szczerba jedynym politykiem w Mińsku. Relacjonował zamieszki