Seria insynuacji Agnieszki Holland. "Boję się, że zainfekują zwłoki"

Seria insynuacji Agnieszki Holland. "Boję się, że zainfekują zwłoki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Holland
Agnieszka Holland Źródło:PAP/Adam Warżawa
Agnieszka Holland w rozmowie z Tomaszem Lisem oskarża partię Jarosława Kaczyńskiego o działania agenturalne na rzecz Rosji i fabrykowanie dowodów ws. katastrofy smoleńskiej.

Pytana o "nienawiść" PiS do salonu i elit III RP, reżyserka stwierdziła, że "to, co w polityce międzynarodowej robi ekipa Kaczyńskiego" jest działaniem "właściwie agenturalnym". – Oczywiście chodzi mi o Putina – dodała.

Jej zdaniem w Polsce "wszystko jest teraz możliwe". – Ja się boję, że oni rzeczywiście zainfekują te nieszczęsne zwłoki w czasie ekshumacji. Bo tak na zdrowy rozum jest niezrozumiałe, po co to robią – podkreśliła, mówiąc o wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Sfabrykowane dowody

Dopytywana przez Tomasza Lisa czy decyzję o ekshumacji wszystkich ofiar tragedii z 10 kwietnia 2010 r. podjęto, by "znaleźć trotyl", Holland przekonywała: – Po to, żeby podrobić jakieś dowody na zamach. Nie wyobrażam sobie, jaki mógłby być inny cel takiej akcji.

– Ja ci mówię, że znajdziemy się w Polsce, w której dzięki sfabrykowanym dowodom okaże się, że był zamach, a ty mnie pytasz, gdzie zmierza świat? – powiedziała reżyserka w rozmowie z naczelnym "Newsweeka".

Polska prawica jak wigilijny karp?

Komentując wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych, Holland wskazała na różnice między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem-elektem Donaldem Trumpem. – Kaczyński jest introwertykiem, a tamten ekstrawertykiem. Kaczyński ma też bardzo spójne poglądy polityczne i konsekwentną wizję tego, jak powinna wyglądać Polska – oceniła.

– Jak patrzę na polską prawicę, która cieszy się ze zwycięstwa Trumpa, to mam wrażenie, że widzę karpia, który cieszy się, że nadchodzi Wigilia – dodała.

Źródło: Newsweek
Czytaj także