Jak informuje "DGP", Gowin najchętniej wróciłby do rządu jako wicepremier i minister. "Sam PiS zdaje sobie sprawę, że powrót lidera Porozumienia jest nie do uniknięcia, bo strategicznie wspierają go ziobryści. Tyle że dotąd na stole leżała propozycja objęcia przez niego funkcji wicepremiera bez teki. A to za mało" – czytamy.
Włączenie Gowina do rządu rodzi pytanie o przyszłość Jadwigi Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju. Niektórzy rozmówcy "DGP" są przekonani, że Emilewicz dostała propozycję wejścia w jeden z biznesów Zygmunta Solorza, związanych z odnawialnymi źródłami energii, ale jej współpracownicy tego nie potwierdzają.
Według ustaleń dziennika przed rekonstrukcją koalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy czeka jeszcze kilka dylematów do rozstrzygnięcia. Chodzi przede wszystkim o podział ministerstw, których ma być zaledwie 12–13.
"Gowinowcy chcieliby utrzymania i wzmocnienia resortu rozwoju (np. włączenia do niego eurofunduszy), ale zamierzają zablokować pomysł stworzenia «super resortu» dla Piotra Glińskiego. Z kolei ziobryści chcą w pierwszej kolejności rozmawiać o agendzie programowej i rozliczyć PiS z realizacji dotychczasowej umowy koalicyjnej, która – ich zdaniem – nie jest w pełni przestrzegana" – podaje "DGP".
Do zmian w rządzie ma dojść na przełomie września i października.
Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu. "Rz": Zaczyna się najważniejszy etap