Polityk Konfederacji gościł dziś na antenie Polsat News w programie "Graffiti". Bosak odniósł się do słów Rzecznika Praw Dziecka, Mikołaja Pawlaka, które wywołały burzę w środowiskach lewicowych i stały się przyczyną wniosku Platformy Obywatelskiej o jego odwołanie.
Pawlak w jednym z programów telewizyjnych stwierdził, że edukatorzy seksualni "wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy". Podał przykład Poznania.
– Nie chciałbym, żeby w Polsce doszło do tego, co np. w Wielkiej Brytanii, że dzieciom zmienia się płeć przed okresem dojrzewania, bo mają jakieś problemy psychologiczne albo że podaje się jakieś hormony blokujące rozwój płciowy po to, żeby mieć sytuacją otwartą, w którą stronę ten rozwój płciowy ma pójść. To ustawianie się człowieka w roli pana Boga – stwierdził Bosak komentując przykład podany przez Pawlaka.
Jednocześnie poseł Konfederacji zapewnił, że jego klub nie poprze wniosku o odwołanie Pawlaka. – Nie widzimy żadnych powodów do odwołania Rzecznika Praw Dziecka – powiedział.
"Mało wiemy"
Krzysztof Bosak był również pytany o awarię oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. Jego zdaniem wciąż za mało wiemy o tym, co się stało, aby jednoznacznie określić powody i wskazać odpowiedzialnych za sytuację.
– My mało wiemy o tym, co tam się stało. To druga awaria, chciałbym zobaczyć jej zdjęcia, usłyszeć opinie inżynierów. Komentowanie tego, dopóki nie mamy pełnej wiedzy, co tam się dzieje i kto za to odpowiada to takie polityczne bicie piany. Nie mam zamiaru włączać się w ten ping-pong polityczny – stwierdził. Polityk dodał również, że oczyszczalnia po prawej stronie Wisły jest "za mała" dla stolicy oraz, że trzeba poważnie rozważyć pomysł wybudowania drugiej.
Czytaj też:
Szkoła w czasie epidemii. "Uwypukliły się problemy, z którymi cały system edukacji zmaga się od lat"Czytaj też:
"Jest zaufanym człowiekiem Nowogrodzkiej...". "DGP": Rekonstrukcja będzie potężnym wzmocnieniem jego pozycji