– To było strasznie śmieszne, że powiedziałeś, że chodźmy już spać, zanim kuna przyjdzie i zacznie hałasować – relacjonowała to, jakie dylematy ma teraz jej rodzina. O godz. 4 nad ranem napisała zaś, że przez kunę „jest już totalnie rozbudzona”. – Co zrobię z tak pięknie rozpoczętym dniem? – zastanawiała się. – To jest przegięcie pały – narzekała, prosząc swoich fanów o rady, jak walczyć z kunami. Naszym zdaniem powinna chuchać i dmuchać na te kuny. Nie dość, że dzięki nim ma o czym opowiadać na Instagramie, to jeszcze zaczęła nawet wzbudzać sympatię ludzi. Co dotąd było niespotykane.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.