– To nie jest zmiana personalna, to jest nowe ministerstwo, to jest zmiana strukturalna – stwierdził Jacek Sasin, dodając, że "biorąc pod uwagę binarność nowego ministerstwa lepiej odpowiada wyzwaniom”.
– Te poglądy, które ma pan poseł Czarnek odpowiadają temu, co nasze środowisko polityczne głosi – zapewniał polityk, pytany o wątpliwości dotyczące poglądów przyszłego szefa resortu edukacji. – Nie ma miejsca w Polsce, nie ma miejsca w edukacji na narzucanie ideologii – dodawał.
Wicepremier dopytywany był o stosunek Przemysława Czarnka do karania dzieci, który w pracy naukowej "Karcenie małoletnich w świetle Konstytucji RP" nie kryje swoich poglądów na temat kar cielesnych wobec najmłodszych.
"Niekiedy istnieje konieczność zastosowania przymusu fizycznego, w tym kary cielesnej (...) Konieczność stosowania tego rodzaju kar wydaje się być oczywista: qui bene amat, bene castigat (kto kocha naprawdę, ten karci surowo), melius est pueros flere quam senes (lepiej płakać w dzieciństwie niż na starość) – mówili starożytni, którym trudno zarzucić wyznawanie nierealistycznej wizji człowieka" – można przeczytać w tej pracy.
– Trzeba karcić, ale nie poprzez bicie kogokolwiek – mówił Jacek Sasin. – Ja tych poglądów akurat nie podzielam – dodawał.
– Nie sądzę, żeby poseł Czarnek jako minister edukacji promował tego typu metody wychowawcze w szkole – mówił wicepremier Jacek Sasin.
Czytaj też:
"Trzeba teraz reformę programową pchnąć w edukacji". Terlecki przekonany, że Czarnek to dobry wybórCzytaj też:
Czarnek ma jedno zadanie...". Wiceminister o tym, kogo do szkół ma nie wpuszczać nowy szef MEN