Zwierzę w sobotę zauważyli spacerowicze, którzy natychmiast zadzwonili na policję. Policja przyjechała na miejsce i zaalarmowała pracowników wrocławskiego zoo o sytuacji. Eksperci stwierdzili, że zwierzę to prawdopodobnie aligator.
Jak podaje "Gazeta Wrocławska" do niedzieli zwierzę pływało w stawie na Rędzinie, a policja odgrodziła teren taśmą z powodu dużego zainteresowania mieszkańców. Stawu pilnowali także funkcjonariusze, aby nikt nie skrzywdził aligatora; zwierzę jest małe (prawdopodobnie jego długość nie przekracza metra) i nie stanowi zagrożenia dla ludzi.
„Gazeta Wrocławska” podała, że Wydział Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego musiał zlecić zadanie złapania aligatora specjalistycznej firmie.
W niedzielę popołudniu dziennik potwierdził, że zwierzę zostało odłowione i trafiło do wrocławskiego zoo. „Krokodyl ogrzewa się już w komfortowych warunkach. Ustalono też z całą pewnością, że jest to kajman okularowy” – podaje „Gazeta Wrocławska”.