Justyna Klimasara zamieściła na swoim profilu na Twitterze wpis, w którym informuje o kolejnej rocznicy śmierci kubańskiego komunisty Che Guevary. Działaczka określa go jako "bohatera Kuby, rewolucjonistę i jednego z przywódców rewolucji kubańskiej". W rzeczywistości, Guevara był komunistycznym zbrodniarzem, znanym ze swojego okrucieństwa i bycia bezlitosnym. To, co często umyka politykom i sympatykom lewicy, to fakt, że Guevara nienawidził osób homoseksualnych.
"Che Guevara był masowym mordercą. Sadystycznym zwyrodnialcem, który z zimną krwią eksterminował „wrogów ludu”. Mimo braku dostępu do dokumentów, historykom udało się potwierdzić 79 konkretnych przypadków, w których ludzie zostali rozstrzelani na skutek bezpośredniego rozkazu Guevary" – pisał o Guevarze na portalu "Do Rzeczy" Piotr Zychowicz, w jednym ze swoim artykułów.
Mimo to, młoda działaczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie widzi nic złego w czczeniu komunistycznego zbrodniarza.
"Dziś rocznica śmierci Che Guevary. Bohatera Kuby, rewolucjonisty i jednego z przywódców rewolucji kubańskiej! Chwała bohaterom! Hasta la victoria, siempre" – napisała Klimasara.
Wpis mocno ironicznie skomentował publicysta "Do Rzeczy" Cezary Gmyz. Wytknął on hipokryzję działaczki, która często broniąc praw osób homoseksualnych, zamieszcza wpis o rocznicy śmierci rewolucjonisty, który sam mordował osoby o odmiennej orientacji seksualnej.
"To, co najpiękniejsze lewica czcząca homofoba, który rozstrzeliwał gejów" – napisał Gmyz.
twitterCzytaj też:
Policja: Ponad 600 mandatów za brak maseczki tylko jednego dniaCzytaj też:
"To negacja horroru II wojny światowej". Fogiel ostro o skandalicznym artykule "Krytyki Politycznej"