Afera podsłuchowa na finiszu? Prokuratura domaga się kar

Afera podsłuchowa na finiszu? Prokuratura domaga się kar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozprawa w procesie o podsłuchy w stołecznych restauracjach
Rozprawa w procesie o podsłuchy w stołecznych restauracjachŹródło:PAP / Bartłomiej Zborowski
Prokuratura domaga się ukarania Marka Falenty i innych oskarżonych w związku z aferą podsłuchową. Śledczy żądają półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 540 tys. zł grzywny dla biznesmena oraz 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata dla pozostały dwóch oskarżonych: kelnera Konrada Lassoty i współpracownika Falenty Krzysztofa Rybki.

Prokuratura chce również odstąpienia od kary więzienia wobec jednego z kelnerów – Łukasza N., ze względu na to, że współpracował on podczas prowadzenia śledztwa. Miałby on wpłacić 50 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym.

Śledczy nie mają wątpliwości, że wskazane przez nich osoby są winne zarzucanym im czynom. Świadczyć ma o tym zgromadzony materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, czy zabezpieczonych pendrive'ów. Prokuratura wskazuje, że motywem Falenty i jego współpracowników było pozyskanie korzyści finansowych.

Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od maja, Falenta i Rybka nie przyznają się do winy, pozostali przyznali, że brali udział w procederze. Sprawa dotyczy nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Ujawnione w mediach nagrania wywołały kryzys w rządzie Donalda Tuska.

Źródło: TVP Info
Czytaj także