MSZ podało w komunikacie, że tematem rozmowy była ocena stanu i perspektyw stosunków dwustronnych, w tym kwestie związane z wymianą gospodarczą i wzajemnymi kontaktami społeczeństw Polski i Niemiec.
"Nawiązując do ubiegłotygodniowego spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji w Paryżu, omówiono również perspektywy współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. Podkreślono znaczenie doświadczeń historycznych i świadomości historycznej dla pomyślnego rozwoju stosunków wzajemnych" – napisano.
Ministerstwo podkreśla, że "Republika Federalna Niemiec jest naszym sąsiadem, bliskim partnerem w Unii Europejskiej i sojusznikiem w NATO sprawującym w chwili obecnej przewodnictwo w UE".
"Podtrzymywanie osobistych spotkań, mimo obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 stanowi potwierdzenie intensywności dwustronnego dialogu politycznego" – czytamy w komunikacie resortu.
Kontrowersje wokół ambasadora
Pojawienie się Arndta Freytaga von Loringhovena w Polsce wywołało wiele kontrowersji. 64-letni ambasador w przeszłości był m.in. dyplomatą w Moskwie i zastępcą sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu. Na stanowisku ambasada RFN w Warszawie zastąpił Rolfa Nikiela, który wrócił do Berlina pod koniec czerwca.
Von Loringhoven objął niemiecką placówkę po prawie trzech miesiącach wahań MSZ i mimo zastrzeżeń samego Jarosława Kaczyńskiego. Według doniesień medialnych problemem dla prezesa PiS stała się przeszłość ojca dyplomaty, Bernda Freytaga von Loringhovena, który w czasie II wojny światowej uczestniczył jako adiutant w naradach o sytuacji w berlińskiej kwaterze głównej Adolfa Hitlera. Potem był inspektorem generalnym Bundeswehry.
Czytaj też:
Morawiecki: Chciałem Państwu przekazać ważną informację