Polska przez długie lata mogła się szczycić nadzwyczaj stabilnym systemem bankowym. Rzecz jasna, od czasu do czasu któryś z banków wpadał w tarapaty, zdarzały się afery i bankructwa, na tyle jednak – biorąc pod uwagę ów wielki system – niewiele znaczące, że oceniane były one raczej w kategoriach incydentów.
Jednak – jak wiadomo – „dla chcącego nic trudnego”. No więc zaczęło się sprawdzanie, zaczęło się testowanie przez władze, ileż to obciążeń (i tych potrzebnych, i tych niepotrzebnych) jest w stanie wytrzymać – i przy tym nie upaść – ten nasz znakomity, solidny system bankowy.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.