Niedzielski odniósł się do zarzutu, że "polscy lekarze mówią wprost, że zmarnowano trzy miesiące w lecie i nie przygotowano systemu na drugą falę pandemii". – Mówienie, że to był zmarnowany czas jest nieprawdą. Każdy etap epidemii ma inne priorytety - inne wiosną, inne latem, inne jesienią – odparł. – Latem po wszystkich analizach, jakie otrzymaliśmy, stwierdziliśmy, że największą szkodą, którą wywołała pandemia, były zaniechania we wszystkich innych, niż covidowa, dziedzinach lecznictwa – mówił.
– Ja wówczas jeszcze byłem szefem NFZ. Myśleliśmy, co zrobić, żeby jak najszybciej przywrócić funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej. Nowotwory, problemy kardiologiczne, cukrzyca nie znikają z powodu Covid-19 – podał.
– I w tych dziedzinach dużo nam się udało w wakacje osiągnąć. Pod koniec sierpnia przychodnie wystawiały już tyle samo kart DiLO co w sierpniu poprzedniego roku, gdy tymczasem w kwietniu i maju mieliśmy drastyczne załamanie – poinformował.
– Poza tym przez całe wakacje trwało uzupełnianie zapasów do walki z COVID-19 – powiedział. – Dziś stawiając szpitale tymczasowe nie mamy problemów z ich zaopatrzeniem. Sprzęt jest i możemy go w każdym momencie wysłać do dowolnej części kraju – dodał.
Pytany o Boże Narodzenie mówił, że "na pewno nie będzie takiej poprawy, byśmy o świętach Bożego Narodzenia mogli myśleć w sposób tradycyjny".
Czytaj też:
Edukacja zdalna również w klasach I-III? Czarnek odpowiadaCzytaj też:
Senat zajmie się nowelą ustaw ws. walki z epidemiąCzytaj też:
Koronawirus na plecaku, ubraniach, wózkach sklepowych?