Dziś Sejm rozpoczął dwudniowe posiedzenie. – Ja z pewną przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Ale rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów i z przykrością to przyjmujemy – powiedział na początku obrad wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Niedługo po tych słowach doszło do awantury na sali plenarnej. Posłanki opozycji wznosiły transparenty z hasłem "To jest wojna", po czym ruszyły w kierunku ław sejmowych PiS-u. Interweniowała Straż mMrszałkowska, a wicemarszałek Terlecki ukarał wykluczeniem dwóch posłów KO: Sławomira Nitrasa i Klaudię Jachirę, po czym zwołał konwent seniorów.
Po burzliwych wydarzeniach w Sejmie, na konferencji prasowej, posłowie Koalicji Obywatelskiej domagali się przeprosin od wicemarszałka za porównanie symbolu strajku kobiet z symbolami nazistowskimi.
– Sytuacja, w której marszałek Terlecki obraża posłów, którzy noszą symbol Strajku Kobiet i porównuje do czasów Hitlera jest czymś nagannym – ocenił Cezary Tomczyk.
Polityk PO stwierdził również, że nie zgadza się na wykluczenie posłów. – Nasi posłowie zostali wykluczeni z obrad. Absolutnie na to się nie godzimy. Sejm jest miejscem do rozmowy, do debaty, czasem i do ostrego sporu. Po to, żeby wszystkie strony powiedziały na czym im zależy – ocenił.
Czytaj też:
Awantura w Sejmie. Posłanki Lewicy rzuciły się w kierunku prezesa PiS, krzycząc "hańba!"Czytaj też:
Prymas Polski apeluje do polityków o działanie : Żeby to nie przeszło w falę, za którą nie będzie już zatrzymaniaCzytaj też:
"Z jedną mową nienawiści pani walczy, a drugą wspiera". Mazurek wypomina Scheuring-Wielgus hipokryzję