Rozmowa z liderkami Strajku Kobiet Martą Lempart i Klementyną Suchanow ukazała się w weekendowym dodatku do gazety.
„Mnie nie chodzi o patriotyzm”
„Mamy rewolucję!” – przekonuje Klementyna Suchanow, w rozmowie z dziennikarzami „GW”. Feministka w wywiadzie zapewnia, że jej zdaniem władza "nie nadążą" za protestującymi.
Na pytanie co niesie za sobą wspomniana rewolucja, aktywistka odpowiada: „Sprzeciw wobec autorytarnych rządów. To, co robimy w Polsce, pomoże dziewczynom w Brazylii. To, co dzieje się w USA, pomoże nam”. W wywiadzie liderki zgodnie orzekają także, że nie będą rozmawiać z władzami, ponieważ oczekują ich dymisji.
Lempart i Suchanow odnoszą się także do – często wulgarnej i agresywnej – formy protestów i pomysłu organizowania demonstracji w trakcie epidemii.
– Postrzegam to jako nowy patriotyzm. Młodzi protestują przeciwko władzy, która niszczy nasz kraj. Nie mają zamiaru biernie się temu przyglądać. Mówią: nie podoba się nam ta Polska i zrobimy sobie nową – tłumaczy Lempart.
– Mnie nie chodzi o patriotyzm – przyznaje jednocześnie szczerze Suchanow.
„Dosadny język”
W rozmowie na łamach „GW” Suchanow tłumaczy również, że z Lempart łączy ją „dosadny język”.
– Pamiętasz? Kiedy szukałyśmy hasła na protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału, to uznałyśmy, że chcemy właśnie tyle: aby wyp*********. Język prywatnych rozmów przedarł się do publicznej debaty i okazało się, że ludziom to pasuje – podkreśla Lempart w wywiadzie.
Dalej działaczka tłumaczy: „Jak zaczną przychodzić do nas osoby od komunikacji, to będą próbowały nas wygładzać. A ten styl Strajku jest właśnie taki – jedziemy po bandzie”.
Feministka zapytana o wiadomość jaką chciałaby przekazać zachodnim społeczeństwom, wybrała: „Walczymy za was, k***a, więc może byście się ogarnęli!”.
Protesty po wyroku TK
Ponad dwa tygodnie temu Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie zgodności z konstytucją aborcji eugenicznej. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku.
– Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Od momentu wydania wyroku trwają protesty środowisk lewicowych i feministycznych przeciwko decyzji sędziów Trybunału.
Czytaj też:
"Aborcyjny Dream Team" cieszy się z liczby zabitych dzieci nienarodzonych