Alexander De Croo odpowiadał w Brukseli na pytania posłów o sytuację społeczności LGBT w Polsce. Ujawnił, że na jego polecenie ambasada Belgii w Warszawie przygotowuje odpowiedź na podpalenie mieszkania w środę podczas Marszu Niepodległości – podaje Onet.
– To, co wydarzyło się w Warszawie, zmroziło mi krew w żyłach – stwierdził de Croo. Dodał, że "to jest niedopuszczalne i sprzeczne ze wszystkimi wartościami, dla których powstała Unia Europejska". – Każdy Europejczyk ma prawo być tym, kim chce, niezależnie od płci, koloru skóry czy orientacji seksualnej. Prawa LGBT to prawa człowieka – powiedział premier Belgii.
Do podpalenia mieszkania doszło na skutek rzuconej racy. Zdarzenie miało miejsce przy kamienicy, w której na jednym z balkonów wisiała flaga LGBT i baner Strajku Kobiet.
11 listopada na Marszu Niepodległości tysiące osób pojawiło się pieszo, mimo że zgodnie z zapowiedziami organizatorów demonstracja miała być w tym roku zmotoryzowana ze względu na pandemię koronawirusa. W trakcie pochodu doszło do zamieszek i starć z policją.
Dotychczasowy bilans środowych wydarzeń w stolicy to 35 rannych policjantów i 36 zatrzymanych osób. Komenda stołeczna cały czas prowadzi czynności związane z chuligańskimi wybrykami podczas marszu.
Czytaj też:
Bosak wskazał odpowiedzialnych za wydarzenia w Warszawie